Badania wskazują, że ponad połowa dorosłych polaków kupuje z wykorzystaniem internetu. Ponadto wszystko wskazuję, że klientów sklepów internetowych będzie coraz więcej. Dobrym odniesieniem jest sytuacja w państwach zachodnich. W Stanach Zjednoczonych odsetek osób kupujących przez internet sięga 75%. Największe sukcesy biznesowe tamtego rynku zostały zbudowane z wykorzystaniem sieci. Najlepszym przykładem jest tu firma Amazon, która w ubiegłym roku uzyskała przychód znacznie przekraczający budżet Polski.
Amazon chwali się swoim podejściem do klienta. Całe zastępy specjalistów od tworzenia stron internetowych poświęcają długie godziny na maksymalne uproszczenie przebiegu transakcji. Umożliwiło to wprowadzenie zasady „sprzedaży w dwóch kliknięciach”.
Gigant sprzedażowy wychodzi z założenia, że klienci rezygnują z transakcji w wypadku wystąpienia jakichkolwiek utrudnień. Dlatego treści sklepu internetowego powinny w czytelny sposób prowadzić użytkownika przez proces składania zamówienia. Nie wszystkie serwisy decydują się na takie uproszczenia. W internecie można znaleźć sporo pytań dotyczących obsługi poszczególnych sklepów internetowych. Pytania pojawiają się głownie o Amazona (który nie ma polskiej domeny).
Internauci często pytają też jak kupować na ebay
Oznacza to, że giganci rynku zakupowego mają problemy z obsługą polskiego klienta. Jako problem wskazuje się tutaj fragmentaryczne przetłumaczenie treści oraz problemy z opcjami dostawy. Kupowanie na tych serwisach przez polskiego internautę jest możliwe – jednak warunki transportu towaru potrafią zaskoczyć nawet doświadczonego e-klienta. Rozwój polskich domen największych światowych graczy zależy od decyzji ich kierownictwa. Popularne sklepy internetowe nie są skłonne do inwestowania na polskim rynku. Dotyczy to również innych firm z branży. Dobrym przykładem jest tutaj Netflix, który oferuje polskim klientom dostęp do niewielkiego procenta swoich treści. Największym problemem jest skala rynku, który w Polsce wciąż znajduje się w fazie rozwoju.
